Kapelan Powstania Warszawskiego
1 sierpnia 1944 r. Michał Czartoryski jedzie ze Służewa do śródmieścia Warszawy, gdzie ma umówioną wizytę lekarską. Tam zastaje go Godzina „W”. Zostaje odcięty od reszty miasta, nie ma powrotu. Zatrzymuje się u swych przyjaciół, państwa Kaszniców, w ich mieszkaniu przy ul. Smulikowskiego 4a. Gdy w kolejnych dniach powstania widzi pierwszych zabitych i rannych, sam zgłasza się do dowództwa III Zgrupowania „Konrad” na Powiślu i proponuje objęcie funkcji kapelana oddziału. Propozycja zostaje przyjęta z radością, gdyż wyznaczony kapelan nie dotarł i oddziały pozostawały bez opieki duszpasterskiej.